Tragiczny pościg za polskim kierowcą ciężarówki w Niemczech. Mężczyzna zginął po użyciu paralizatora
W nocy z piątku na sobotę, w niemieckiej miejscowości Rheine, doszło do tragicznego zdarzenia, które zakończyło się śmiercią polskiego kierowcy ciężarówki. Mężczyzna, który próbował uciekać przed niemiecką policją, stawiał opór podczas zatrzymania, a tragiczne wydarzenia miały swoje kulminacyjne momenty podczas użycia paralizatora przez funkcjonariuszy.
Zdarzenie miało miejsce w piątek, około godziny 3:30 nad ranem, gdy świadkowie zauważyli ciężarówkę poruszającą się w sposób niebezpieczny. Kierowca, który ignorował wszystkie sygnały do zatrzymania, jechał z prędkością ponad 100 km/h w obszarze, gdzie obowiązywało ograniczenie do 50 km/h. Co więcej, mężczyzna zignorował także kilka czerwonych świateł, co zmusiło policję do podjęcia decyzji o rozpoczęciu pościgu.
Po intensywnej jeździe przez miasto, ciężarówka została zatrzymana w rejonie ogrodu zoologicznego w Rheine. Kierowca zaczął uciekać pieszo. W końcu udało się złapać uciekiniera. Funkcjonariusze natychmiast przystąpili do obezwładniania mężczyzny, wykorzystując pałkę oraz paralizator.
Tragedia po zatrzymaniu
Po obezwładnieniu kierowca stracił przytomność, a jego stan zdrowia pogorszył się dramatycznie. Zgodnie z relacjami niemieckich mediów, jeszcze przed przybyciem pogotowia ratunkowego mężczyzna przestał oddychać. Policja natychmiast rozpoczęła reanimację, a zatrzymany został przewieziony do szpitala. Niestety, mimo wysiłków służb medycznych, 32-letni mężczyzna zmarł.
Wstępne informacje wskazują, że kierowca mógł być pod wpływem środków odurzających. Policja zabezpieczyła przy zmarłym substancje, które mogły być związane z zażytymi substancjami. Choć nie podano jeszcze szczegółowych informacji na temat rodzaju substancji, to podejrzenie o ich obecności w organizmie kierowcy jest jednym z głównych wątków śledztwa.
Sekcja zwłok i dalsze dochodzenie
W poniedziałek przeprowadzono sekcję zwłok, która miała na celu ustalenie przyczyny śmierci. Z informacji uzyskanych przez lokalne media wynika, że wyniki autopsji nie wskazały na żaden bezpośredni związek pomiędzy użyciem paralizatora a śmiercią mężczyzny. Dochodzenie w tej sprawie prowadzi policja z pobliskiego Münster, która będzie starała się wyjaśnić wszystkie okoliczności tragicznego pościgu.
Wnioski i reakcje
Wydarzenia z Rheine zwróciły uwagę na bezpieczeństwo stosowania środków przymusu bezpośredniego, takich jak paralizatory, w sytuacjach wymagających interwencji policyjnej. Choć autopsja wykluczyła związek śmierci z użyciem paralizatora, cały incydent wywołał kontrowersje i pytania dotyczące metod działania służb porządkowych.
Prowadzone śledztwo ma na celu nie tylko wyjaśnienie przyczyn śmierci kierowcy, ale także dokładniejsze określenie roli narkotyków w tym tragicznych okolicznościach.
Źródłko: https://polskieradio24.pl/artykul/3507463,niemcy-nie-zyje-polak-razony-paralizatorem-przez-policjantow